Żarłostacja - odciski na stopach nie zrobiły się same !


Żarłostacja to tak impreza, po której zwyczajnie organizatorom powinien być dawany wolny dzień z urzędu, tygodniowy stres, noszenie namiotów, pobudka o 5 rano i włosy w nieładzie. Sielanka.
Żarłostacja to żarłożetony, przypinki, plakaty, nagrody i jedzonko! 



W moim przypadku okazało się, że pójście w prostotę to klucz do sukcesu, nagłówek, który mówi, że hitem Żarłostacji stały się ogórki małosolne, było jak najpiękniejszy komplement ! Każdemu żarłożercy dziękuję za miłe słowa i pochwały, nie będę ukrywać, że ogórki pakowałam w słoiki chyba z 5 raz w życiu :) 



Kolorowe deserki - dziecięcy hit i wymyślanie, który będzie najlepszy :)



Cudownie zmęczeni, z syndromem odstawienia bo nikt nie dzwoni, nie ma 1000 pytań, na stopach pozostały bąble i zakwasy - i kto by pomyślał, że Żarłostacja to taki ciężki kawałek chleba:)



Chłodnik litewski
(4 porcje)

1 pęczek botwinki
2 ogórki
1 pęczek rzodkiewek
1 pęczek koperku
1/2 pęczka szczypiorku
2 ząbki czosnku
1 litr kefiru
łyżka octu
sól
pieprz
jaja na twardo

Botwinkę dokładnie myjemy i siekamy na 3 centymetrowe kawałki, wkładamy do gara, zalewamy szklanką wody i łyżką octu. Gotujemy 15 minut na wolnym ogniu. Zdejmujemy z ognia i czekamy do całkowitego ostygnięcia, czekając możemy zetrzeć na grubych oczkach tarki ogórki i rzodkiewki, zetrzeć czosnek, posiekać szczypiorek i koper. Następnie mieszamy wszystko ze sobą i dodajemy kefir, do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
Chłodnik warto zrobić dzień wcześniej, wtedy wszystkie smaki się ze sobą połączą, do każdej porcji dodajemy jajo na twardo.

Smacznego!





0 komentarze:

Prześlij komentarz